czwartek, 19 maja 2011

słonecznikodonice, oponokonie..czyli dzień drugi

Mamy wrażenie, że dzisiaj czas przyspieszył, a to za sprawą emocji, które towarzyszyły kończeniu oponowych dzieł. Po krótce tak to wyglądało…
Oponodonice już prawie zakończone! Zwarliśmy swoje szyki, i choć do boju ruszyliśmy nieco spóźnieni, to rozszerzony skład (do grupy ‘zakręconych malarzy’ dołączyli również graficiarze, wspomogli ją także paparazzi oraz goście) pozwolił na sprawne uwinięcie się z zawijaniem opon w folię.

A potem…nastąpił wyczekany czas malowania! Nauczeni doświadczeniem z dnia poprzedniego trochę ostrożniej podeszliśmy do kwestii spreyowania, tak aby nie wymknęła się ona spod kontroli. Staraliśmy się trzymać zasad malowania przez szablon, i choć w niektórych twórcze instynkty były nie do opanowania, ogólnie wyszło bardzo dobrze… Wczorajsza wprawka z kombinezonami okazała się pomocna, a i same wdzianka, rękawice, a u niektórych maski, uchroniły nas przed większymi zabrudzeniami.



Uwaga, wielki sukces - powstał pierwszy oponokoń!! Na początku wyglądał dość enigmatycznie - wyrysowane na oponach  linie, pokazywane uparcie szablony i projekty, a nawet niezachwiana wiara członków grupy ‘odważnych konstruktorów’ niektórych z nas do końca nie przekonywała:) Oni jednak pracowali  w skupieniu, wytrwale, w pocie czoła, kurzu, hałasie urządzeń  (nie wiadomo nawet czy zjedli przygotowane dla wszystkich kanapki..). Chłopacy wykazywali się niebywałą wręcz zręcznością, cierpliwością, zdecydowanie udowodnili swoje męstwo,  a nad estetyczną warstwą projektu  czuwały  dziewczęta. 


 Zaangażowanie opłaciło się! Pod koniec dnia grupa najcierpliwszych dzieci mogła już ujeżdżać  oponowego rumaka. Trzeba przyznać, że wyszedł imponująco.
Dziś grupa grafficiarzy rozpierzchła się pomagać w innych grupach, okazuje się że również świetnie się sprawdzili. Blob został przeniesiony na miejsce docelowe, zrobiliśmy też nowe zdjęcia i nakręciliśmy krótkie filmiki z wydarzenia, mamy nadzieję niedługo zobaczycie je na blogu.
Na razie zapraszamy do artykułu pod adresem:
który opisuje kulisy całej akcji.

Dzień zaliczamy do udanych. Czekamy na jutrzejsze emocje…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz